25 lat minęło… historia rzeczywiście zatoczyła koło. Pamiętam jak ćwierć wieku temu w oparach fajkowego dymu rodził się pomysł Plebiscytu na najlepszego sportowca i trenera. Dla ojca było to oczywiste: jak gazeta to i powiązany z nią plebiscyt, jak plebiscyt to gala, bal.
I tak w 1993 r. Klubie Studenckim „Discus” odbył się pierwszy bal połączony z ogłoszeniem wyników I Plebiscytu na najlepszego sportowca i trenera.
Zmieniały się władze uczelni, zmieniały się miejsca, w których organizowano plebiscyt wraz z balem, zmieniała się formuła. Zamysł pozostał jednak ten sam – wyróżnienie najlepszych sportowców i trenerów minionego roku. Nie inaczej było i w tym roku. Po raz 25 nagrodzono właśnie tych najlepszych, a ojciec, gdziekolwiek teraz jest, uśmiecha się z niedowierzaniem, że to się jeszcze „kręci”.
L.P.